Zakładki do książek to temat do którego zawsze chętnie wracam. Było tak i tym razem. Według mnie frywolitkowa zakładka to maleńki, ale miły prezent. Szczególnie gdy osobą obdarowaną ma być bardzo sympatyczna koleżanka.
Kordonek to cieniowana Lizbeth 20. Wzór pochodzi z książki"Tatting with colour" by Rosemarie Peel.
Dziękuje bardzo za odwiedziny, i pozostawione komentarze.
Przesyłam Wam kwiaty z pięknym motylem.
Zapraszam ponownie.
Piękna zakładka :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, zakładka to zawsze dobry pomysł, a frywolitka jest piękna pod każdą postacią. A Twoja jest cudowna. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńFrywolitka, gdzie by nie była i w jakiejkolwiek postaci , jest zawsze cudownością. Urocza jest ta zakładka. Kolorystyka jest dobrym pomysłem, bo kartki książek są białe, druk czarny. Ten kolorowy dodatek jest całkiem dobrze pomyślany.
OdpowiedzUsuńjest piękna,jeszcze nigdy nie kupowałam tych nici a le chyba się skuszę
OdpowiedzUsuńSuper jest , z mojego ulubionego cieniowanego kordonka. Zresztą w dziedzinie frywolitki wszystko co zrobisz jest cudne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dla mnie frywolitki to nieodgadnione ... ale podziwiam z zachwytem. Piękna zakładka.
OdpowiedzUsuń🦋Wonderful tatting and pictures too🦋
OdpowiedzUsuńŚliczna zakładka, taki prezent zawsze jest super :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu! Twoje frywolitkowe zakładeczki są wszystkie Przeurocze, Mam jedną taką ślicznotkę - Pozdrawiam Gorąco
OdpowiedzUsuńPrześliczna zakładka!
OdpowiedzUsuńPiękna,kolorowa zakładka.
OdpowiedzUsuńUrocza zakładka.
OdpowiedzUsuń