Witam serdecznie w niedzielne popołudnie. Dziś post lekko odmienny, a mianowicie będzie o robótkach ale troszkę innych. Mam tu na myśli kuchenne prace czyli ostatnie przetwory na zimę własnoręcznie przygotowane z "darów mojej działki". Duma mnie rozpiera bo do tematu paprykowego podeszłam bardzo ambitnie i sama je wyhodowałam z nasionek, które dostałam od koleżanki.
Powszechnie wiadomo iż na Podlasiu zima jest dłuuuuuuga i mroźna, a po ulicach chodzą białe niedźwiedzie hi, hi, hi.... By lekko się rozgrzać przygotowałam sosy z pikantnej papryki jagodowej (łac
. (Capsicum baccatum), która wywodzi się z Brazylii, a do Europy sprowadzili ją Portugalczycy w XVIII wieku. Jej czerwone lub zielone owoce-kwiaty są średnio ostre – w skali Scovilla mają 5.000 – 15.000. Jak dla mnie ogień w ustach.
Szkoda że nie zrobiłam zdjęcia papryczkom kiedy wisiały jeszcze na krzaczkach. Wyglądały zjawiskowo. Jakby ktoś powiesił dzwoneczki na zielonych gałązkach.
Sosy idealnie pasują do mięs, wędlin, sera, kanapek i tostów lub jako dodatek do gotowanych potraw by dodać im pikanterii.
I. Sos papryka z miodem
· 15 papryczek chili
·
3 pomidory
·
1 cebula
· 3 łyżeczki miodu
·
2 ząbki czosnku
· - sok z półówki cytryny
·
2 łyżeczki przecieru pomidorowego
- łyżeczka soli
Cebulę pokroić w drobną kosteczkę,
podsmażyć na łyżeczce oleju. Dodać pokrojone drobno pomidory oraz pokrojone w
krążki papryczki chili wraz z nasionami. Dusić pod przykryciem co najmniej 30
minut od czasu do czasu dolewając odrobinę wody, by sos się nie przypalił.
Po 30 minutach dodajemy przecier pomidorowy, miód, drobno posiekany
czosnek, sok z cytryny. Całość gotujemy bez przykrycia ok. 10 minut, aż sos
nabierze odpowiedniej konsystencji.
II. Sos ostro-słodki
Składniki:
1/2 kg zielonej papryki
1 szklanka wody
20 dag cukru
żelfix 3:1 lub cukier żelujący 3:1 1/2 opakowania
Papryczki zielone opłukać i ściąć tylko łodyżkę z nasadą. Zmielić w maszynce do mięsa. Papryczki dać do rondla i wlać wodę,
wymieszać z połową żelfixu 3:1 i mieszając zagotować. Wsypać 20 dag cukru i gotować mieszając z 2-3 minuty.
Gorący sos wkładać do słoiczków i mocno zakręcić. Odwrócić do góry dnem i pozostawić do wystygnięcia.
Oba przepisy znalazłam w internecie (na swoje potrzeby lekko je zmodyfikowałam). Niestety nie potrafię podać dokładnego źródła ich pochodzenia.
Na zakończenie wczorajsze plenerowe zdjęcia. Świerszcz, który mi pozował na liściach jarmużu i miks kwiatowo - owocowo - krzaczkowy.
Tak, tak dobrze widzicie na moich grządkach jeszcze kwitną truskawki.
Witam serdecznie
Alę Gajewską w gronie obserwatorek. Proszę rozgość się i zostań ze mną na dłużej.
Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze.
Zapraszam ponownie.