sobota, 29 września 2012

Frywolitkowa serwetka

       W oczekiwaniu na kolejny rządek śnieżnej serwetki według projektu Renulka supłam serwetkę autorstwa Normy Benporath. Mam już zrobione trzy rządki. Pozostał mi do wysupłania czwarty ostatni. Myślę, że najtrudniejszy, a to za sprawą podzielonych pierścieni. Zupełnie nie wiem jak mam się za nie zabrać. Ata i Naila radzą, bym koniczynki zrobiła oddzielnie i dołączyła je do serwetki. To też jest metoda, ale ile mnie czeka chowania końcówek nici brrrrrrrrrrrrrrr. Jak nie znajdę w internecie kursiku na ich wykonanie to lekko zmodyfikuję wzorek i będzie O.K.

niedziela, 23 września 2012

Frywolitka moja pasja

       Po całym tygodniu ciężkiej pracy pora na chwilę wytchnienia. Wiadomo że najlepiej relaksuje się z robótką w ręku. Renulek na swoim blogu opublikowała 3 rządek serwetki. Ochoczo zabrałam się za supłanie serwetki i oto efekty mojej pracy. Z robótką jestem już na bieżąco i czekam na kolejny rządek.


       
         Kiedy łapki swędzą trzeba dać im zajęcie. Od pewnego czasu zaglądam na bloga Jon Tat-a-Renda. Przy pomocy tłumacza google wyczytałam, iż Jon zwróciła się z prośbą do Biblioteki Narodowej Australii o możliwość przepisania starych wzorów frywolitkowych (z gazet publikowanych w latach 30 ubiegłego wieku) na współczesne czytelne wzory.  The Lace Mat został przepisany jako pierwszy. Autorką jego jest Norma Benporath. Został on opublikowany w The Queenslander dnia 16 marca 1938 r. Serwetka składa się z 4 rzędów. Ja dziś rozpoczęłam supłanie drugiego okrążenia.


       Przeraża mnie ostatnie okrążenie. Zupełnie nie wiem jak się zabrać za wykonanie dzielonych pierścieni. Będę musiała poszukać w necie, a może znajdzie się dobra duszyczka, która mi to wyjaśni. Będę bardzo wdzięczna.
       Witam serdecznie i pozdrawiam wszystkich tu zaglądaczy.

wtorek, 18 września 2012

Chusta Erich Engeln A

      Pomalutku, powolutku mój dorobek robótkowo - drutowy się powiększa. Trzecia chusta została już ukończona. Wzór jest autorstwa Erich Engeln A. Popularnie nazywany chustą biblioteczną. Z tej serii to już moja druga praca. Wzorki bardzo przyjemnie się robi, choć ostatnie rzędy zajmują sporo czasu ze względu na dużą ilość oczek w jednym rzędzie.
       Nadchodzące chłodne jesienne i zimowe dni już mi nie są straszne, ponieważ mogę się owinąć ciepłą i mięciutką chustą i marzyć o słoneczku i wiośnie.


       By tradycji stało się zadość troszkę danych technicznych: nici Angora de Lux ( moher 70%, akryl 30%). Zużyłam około 1,5 moteczka o wadze 100g. Nici zakupione zostały w sklepie e-dziewiarka. Długość chusty 90 cm, a obwód mierzony po zewnętrzym brzegu 7,8 metra.

niedziela, 9 września 2012

Frywolitkowo - wynikowo

       Po raz kolejny Renulek na swoim blogu organizuje zabawę we wspólne dzierganie frywolitkowej serwetki. Przyłączyłam się do zabawy i postanowiłam, iż wytrwam do końca. Zaczęłam ambitnie. Rząd pierwszy i drugi ukończony. Czyli jestem na bieżąco. Z niecierpliwością czekam na kolejny rządek. Plącze supełki z Aidy Anchora 20 w łososiowym kolorze.  Na pierwszym zdjęciu kolor uciekł, na drugim jest lepiej.


       Zapewne czekacie na rozstrzygnięcie zabawy, którą ogłosiłam w sierpniu. Prosiłam o podanie propozycji na imię dla mojej owieczki, którą dostałam w ramach prywatnej wymianki od Beatki.Wybór był bardzo trudny. W pierwszej kolejności odpadły imiona, które od razu mi się nie spodobały. Potem było coraz trudniej eliminować kolejny propozycje. Po naradzie rodzinnej postanowiliśmy iż owca będzie miała na imię Olcia. Tak więc frywolitkowa zakładka powędruje do Hanki. Choć czytając jej wpis miałam wrażenie, że należy się ona jej synkowi. Po pierwsze za imię, po drugie za przypomnienie fajnej piosenki "łowieczki, łowieczki...."


      Hanko proszę o adres do wysyłki.

czwartek, 6 września 2012

Chusta Erich Engeln B

       Druga chusta w moim drutowym dorobku zakończona. Wzór to Erich Engeln B popularnie nazywany chustą gałęziową. Pracę wykańczałam na sobotnim spotkaniu robótkowym. Tam też chusta miała swoją premierę i po raz pierwszy została obfotografowana.


        W niedziele ją uprałam, zblokowałam i gotowe. Wprawdzie przy blokowaniu zajęłam pół podłogi w pokoju u dzieci, ale czego się nie robi dla swojej pasji. Dziś chusta cieszy swoją właścicielkę czyli moją mamę.

       Troszkę danych technicznych: nici Angora Special Alize cieniowane, druty nr 5, długość chusty 82 cm, obwód mierzony na zewnątrz to około 4 metry i mój rekord.... Proszę o werble i fanfary. W ostatnim rzędzie miałam na drutach 591 oczek.
       Jak wracać do drutów to w wielkim stylu. Dziś na drutach nam już kolejną chustę tym razem Erich Engeln A.
       Witam serdecznie nowe obserwatorki Anię121971 i Anę.

niedziela, 2 września 2012

Wspomienie wakacji

      Zgodnie z obietnicą dziś kilka wspomnień z wakacji. Przygotujcie się proszę na oglądanie sporej ilości zdjęć. Mam nadzieję że wszyscy czytelnicy dotrwają do końca tego posta.
      Wakacje spędziłam w Czorsztynie. Jest to niewielkie miasteczko położone w południowej części województwa małopolskiego.  Do atrakcji  turystycznych należy zamek w położony przy brzegu Jeziora Czorsztyńskiego. Został on wybudowany około roku 1350 przez Kazimierza Wielkiego. W następnych stuleciach zamek był ośrodkiem władzy królewskiej i siedzibą mianowanych dożywotnio starostów. Około roku 1795 spłonął od uderzenia pioruna. W XIX wieku był już tylko malowniczą ruiną. Dawne dobra królewskie przejął rząd austriacki i w roku 1819 wystawił na licytacji. W posiadanie Czorsztyna i kilku sąsiednich wsi weszła rodzina Drohojowskich. Za czasów Drohojowskich powstał zamysł odbudowy zamku. Zadania tego podjął się w roku 1992 Pieniński Park Narodowy przystępując do remontu konserwatorskiego.Obecnie ruiny wyglądają tak


        Po drugiej stronie jeziora znajduje się Niedzica. Najszybszą droga przedostania się na przeciwległy brzeg jest przepłynięcie stateczkiem lub gondolą.


         Tu znajduje się kolejny zamek, który zwiedzałam. Znaleziska archeologiczne dowodzą że zamek niedzicki w postaci niewielkiej drewnianej strażnicy stał już w końcu XIII w. Fundatorem był prawdopodobnie właściciel całej okolicy, poddany króla węgierskiego Kokosz Berzeviczy z Tyrolu.


       Jako ciekawostkę dodam, iż na tym zamku kręcony był serial Janosik. Do dziś znajdują się tu rekwizyty pozostawione przez ekipę filmowców.
    Będąc w Pieninach obowiązkowo trzeba wspiąć się na Trzy Korony (982m.n.p.m.). Niestety jestem rozczarowana samym podejściem na szczyt, ponieważ nie ma tu tradycyjnej wspinaczki tylko jest wejście po metalowych schodach. Na szczycie znajduje się niewielka platforma widokowa (też metalowa). Za to widoki są przepiękne.


        Widok na Trzy Korony. Zdjęcie wykonane po Słowackiej stronie Dunajca.


       Kolejny szczyt, który zdobyłam to góra Wdżar. Jest to miejsce szczególne. Po pierwsze jest to góra powulkaniczna. Po drugie jest to miejsce (drugie takie w Europie), gdzie występują anomalie magnetyczne. Podchodząc do skał można zauważyć, że igła kompasu pokazuje kierunek północny jako południowy. Po trzecie z górą związana jest legenda o smoku gorczańskim.

       Na zdjęciu "smocze gniazdo"

       Na koniec dla wytrwałych zachód słońca nad Czorsztynem.


       W moim świecie robótek ciągle powstaje coś nowego. Wczoraj skończyłam robić chustę na drutach dla mojej mamy. Dziś ją zblokowałam i czekam na wyschnięcie. Druga chusta jest zaczęta. Prezentacja tej pierwszej w kolejnym poście.
       Witam serdecznie Mirelle. Mam nadzieję że będziesz chętnie do mnie zaglądać.
Wszystkie prezentowane zdjęcia są mojego autorstwa. Jeśli chcecie je kopiować proszę o podanie autora i źródła pochodzenia.