Od kilku dni zmagamy się z tropikalnymi upałami, a tydzień wcześniej nad okolicą przeszła potężna burza niszcząc dachy i powalając okoliczną Puszczę. Zdjęć nie robiłam bo żal patrzeć jak 100 letnie drzewa leżą połamane jak zapałki. Dla wszystkich chętnych podaję linki do filmików z YouTuba: to moje miasto, a to droga z mojego Supraśla w stronę Krynek, i jeszcze jeden filmik autorstwa Lasów Państwowych o zniszczeniach w Puszczy Knyszyńskiej.
Blog jest robótkowy więc pora przejść do sedna dzisiejszego wpisu. Ostatnio ogarnęło mnie wakacyjne lenistwo i prawie nic nie "dłubię". Dlatego by całkowicie nie zaległa tu cisza chcę pokazać jak wyglądały moje frywolitkowe początki. Muszę przyznać że choć niewiele umiałam to do tematu podchodziłam bardzo ambitnie i zaraz po pierwszych wprawkach (aniołkach i gwiazdeczkach na choinkę) w moim dorobku pojawiły się maleńkie serwetki pod filiżanki. Supłałam je z kordonka DMC w kolorze miętowym. Nie jest to odpowiednia nitka do frywolitki. Wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam. Teraz jestem bogatsza w tę wiedzę. Wzorek jest autorstwa J. Stawasza i pochodzi z gazety "Moje Robótki".
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wykonała całego kompletu czyli sześciu sztuk.
Nie mogło też zabraknąć plenerowych zdjęć w towarzystwie kwiatów.
Witam serdecznie Igiełkę-MB w gronie obserwatorek. Proszę rozgość się i zostań ze mną na dłużej.
Pozdrawiam cieplutko, dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze.
Zapraszam ponownie.
Piękne serwetki :)
OdpowiedzUsuńCzy ja dobrze zrozumialam, że to Twoje początki? Te serwetki są piękne, idealnie wysupłane i jeszcze cały komplet. Śliczne są, a z Ciebie wielka zdolniacha. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńTak dobrze zrozumiałaś. Frywolitkowe wprawki supłałam przed Bożym Narodzeniem, a serwetki powstały jeszcze tej samej zimy. Obecnie gdy na nie patrzę to widzę wiele niedoskonałości. Przede wszystkim zbyt słabo zaciągnięte słupki. Na szczęście na zdjęciu tego nie widać.
Usuńprzepięknie wyszły aż szkoda używać, żeby nie poplamić:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Dlatego leżą i czekają na specjalną okazję. Bo chyba "udusiłabym" takiego gościa który położył na moją pracę łyżeczkę umoczoną w kawie.
UsuńPrześliczne! Bardzo mi się podobają:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńbardzo piękne,gratuluję i podziwiam
OdpowiedzUsuńTe serwetki są przepiękne!!!
OdpowiedzUsuńCudowne
OdpowiedzUsuńWhat a wonderful project and love the display of you work so beautiful! Sorry about your old trees and city and hopeful that people are okay, nature can be unkind at times showing us who is in control.
OdpowiedzUsuńGod be with kisses today :)
Thank you for the good word.
UsuńMałgosiu jak to są wprawki to ja jestem królewna Śnieżka. One są przepiękne. Skoro tak wyglądał Twój debiut to do mistrzostwa dojdziesz w ekspresowym tempie. Gratuluję zdolności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To duża praca jak na początki! Ja mam zawsze dylemat z serwetkami na stół - a jak kawa się wyleje?
OdpowiedzUsuńPiszesz, że widzisz niedoskonałości. To dobrze, bo tylko widząc własne błędy uczymy się na nich i następna praca jest lepsza. Tak trzymaj!
Wspaniałe początki :) Taki piękny komplet jako "wprawka" - szacunek :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za cierpliwość, sześć razy ten sam wzór ...
OdpowiedzUsuńMnie się marzy taki komplet, ale obawiam się, żeby mi się w połowie znudziło
Twój pierwszy komplet wcale nie wygląda jak pierwszy- jest bardzo ładny :)
Pozdrawiam
I teraz własnie widać, jakie masz dolności. Bo niby początki a serwetki cudne, jakby je robiłą wprawna ręka. Zazdroszczę Ci, że potrafisz robić frywolitki. Ja nie umiem i nawet nie mam czasu żeby nad tym usiąść i sie podszkolić :(
OdpowiedzUsuńMałgosiu! Przecudne serweteczki i trudno uwierzyć że są zrobione przez początkującą, Cały komplet pięknie się prezentuje - Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńKochana serweteczki są cudowne!!!Jestem pełna podziwu!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik powstał :)
OdpowiedzUsuńWspaniale podkladki, piekne i delikatne dla mnie frywolitka to czarna magia . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZawsze kiedy tu wpadnę, uśmiech pojawia się na mojej twarzy! Miło i wyjątkowo, lubię tu wracać ! Podziwiam i życzę cudownej środy :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne podkładki.Jestem obdarowana.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMialo być oczarowana :)
UsuńWhat a terrible cloudburst in your city! So sorry for all those trees. Your napkins are lovely, reading that you were still learning at that time they are perfect!
OdpowiedzUsuńAleż to misterna robota, cudo :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, misterna robota, przepięknie się prezentują:) Dostać kawkę na tak przyozdobionym spodeczku to czysta przyjemność :)))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne podkładki! Imponujące początki frywolitkowania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za powitanie. Z przyjemnością zostanę :)
Twoje serwetki są urocze. Aż nie chce się wierzyć, że jesteś nowicjuszką w tej sztuce :)
OdpowiedzUsuńViolu te serwetki to moje początki, ale od tamtej pory mięło kilka lat.
UsuńUrocze te serwetki , jestem nimi oczarowana :)
OdpowiedzUsuń