W maju brałam udział w candy organizowanym przez Romę i los się do mnie uśmiechnął. Nagrodą główną był sutaszowy wisiorek. Ja dostałam zestaw do samodzielnego wykonania podobnej biżuterii (Tu). Było to bardzo mobilizujące, ponieważ od dawna przymierzałam się do zgłębiania tej techniki haftu, ale zawsze było pod górkę. Teraz musiałam podnieść rzuconą mi rękawicę. Oto co mi wyszło.
Jestem ciekawa Waszych opinii o moim pierwszym sutaszku i mam nadzieję, że nieostatnim.
Romo dziękuję bardzo.
Pozostało mi troszkę sznureczków, a i posiadałam też kilka dlatego postanowiłam zrobić z nimi porządek. Przy pomocy tekturki, kleju i serwetek powstały szpulki. Dzięki nim sznureczki się nie gniotą i łatwiej nad nimi zapanować. Skoro były szpulki to do kompletu zrobiłam ozdobne szpileczki. Wystarczył koralik klej i zwykła szpilka. Praca niewielka, a efekt sami oceńcie.
Moją opinię już znasz;) A szpulki pomysłowe i praktyczne:)
OdpowiedzUsuńPrześliczny normalnie:)
OdpowiedzUsuńSzpulki super, a sutasz wcale taki łatwy nie jest ;)
OdpowiedzUsuń... ale sobie fajnie poradziłaś!
OdpowiedzUsuńmi sie bardzo podoba...szpuleczki i szpileczki swietnie wygladaja...super rozwiazanie...a szpileczki odgapie jesli pozwolisz...
OdpowiedzUsuńPelasiu odgapiaj jeśli masz ochotę. Bronić nie będę
UsuńSutasz taki jak lubię - nieudziwniony, nieprzeładowany - po prostu idealny :-)
OdpowiedzUsuńA pomysł na szpuleczki świetny!
Podziwiam sutasz. Ślicznie Ci to wyszło, gratuluje, a pomysł z nawinięciem sznurków na rolke fantastyczny.
OdpowiedzUsuńDziękuje za udział w moim candy i zycze powodzenia.
Pozdrawiam