Tak, tak to już czwarte i ostatnie w tym roku podejście do frywolitkowych dzwoneczków. Zrobiłam je z białej Aidy Anchora 20. Dwa pierwsze wykonane według projektu Ewy_m.
Trzeciego autorką jest dobrze nam znana Renia, tworząca niesamowite frywolitkowe serwety (supłane przez pół Świata), bombki, wielkanocne jajka i wiele, wiele innych cudeniek.
Na zakończenie wszystkie trzy dzwoneczki razem.
Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze.
Zapraszam ponownie.
Dzwoneczki są śliczne :)
OdpowiedzUsuńpiękne dzwoneczki- ja sie wzorowałam na nich i też jestem z nich bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńPiękne .Bedziesz miala super dekoracje .
OdpowiedzUsuńwspaniałe te dzwoneczki
OdpowiedzUsuńOh these are very nice I want to start making some for next year! They are lovely!
OdpowiedzUsuńPiękne, delikatne jak mgiełka :)
OdpowiedzUsuńszalejesz z frywolitką, dzwonki wychodzą piękne. Czekaj jeszcze na te z koralikami :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne są te frywolitkowe dzwonki :) Podziwiam i podziwiam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
piekne, piękne, piękne:)
OdpowiedzUsuńNieziemskie dzwonki, takie misterne. Arcydzieło! Uwielbiam frywolitki, ale sama niestety nie potrafię. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńŚliczne są :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu dzwoneczki sa cudowne !! Oj masz zdolne łapki!
OdpowiedzUsuńTradycyjnych zdrowych, radosnych i rodzinnych Świąt Ci życzę
Są po prostu przepiękne, strasznie mi się robótki frywolitkowe podobają!
OdpowiedzUsuńPrześliczne :-) Twoja choinka będzie wyglądać jak królewna z bajki :-)
OdpowiedzUsuńFrywolitka zawsze bardzo mi się podoba, a dzwoneczki są cudowne :-)
OdpowiedzUsuńWunderschön, danke fürs zeigen.
OdpowiedzUsuńPięknie będą wyglądać na choince :) ... Wesołych Świąt :D
OdpowiedzUsuńPiękne Twoje dzwoneczki ,jak je usztywniasz :)
OdpowiedzUsuńBasiu dzwoneczki moczę w rozcieńczonej łudze. Tak mniej więcej pół na pół. Następnie suszę je naciągnięte na butelki pet 0,5l. Choć słyszałam o metodzie na baloniku. Tegoo jeszcze nie próbowałam więc nie mam zdania.
Usuń