niedziela, 15 lipca 2012

Sutaszowo - jagodowo

       Podczas afrykańskich upałów w moim świecie robótkowym nic nie przybyło, a wręcz ubyło. Nie byłam do końca zadowolona z sutaszowego wisiorka, kolczyki które zaczęłam szyć też pozostawiały wiele do życzenia. Podjęłam męska decyzję nożyczki w dłoń i po sutaszu pozostały wspomnienia. Sznurki poszły do kosza. Kamienie do ponownego zagospodarowania.
        Upały zelżały, a w raz z ochłodzeniem powróciła chęć do pracy. Naprawiłam wszystko co pocięłam. Powstał nowy wisiorek. Może troszkę podobny do poprzedniego, a jednak inny.


       Turkusowe kolczyki uszyte. Jestem  z nich bardzo dumna. Według mnie wyszły całkiem fajnie. Przecież to moje początki. Kolorki bardzo wakacyjne. Pierwsze skojarzenie to morze i błękit nieba.


       Mój pies na "stare lata" zasmakował w jedzeniu owoców. Wiedziałam, że lubi jabłka, a w tym roku dołączyły truskawki, poziomki, czarne jagody. Nie pogardzi agrestem. Troszkę znudziło mi się zbieranie owoców i karmienie go. Na wczorajszym spacerze próbowałam nauczyć Agenta (tak wabi się mój psiak) by zjadał jagody prosto z krzaczka. Radził sobie całkiem nieźle.

6 komentarzy:

  1. Piękne rzeczy sutaszkowe, szczególnie kolczyki przypadły mi do gustu. Masz superowego psiaka !

    OdpowiedzUsuń
  2. sliczna bizuteryjka...a Agent widac lubi witaminki,wie co dobre...

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę postępy kochana:)ładne kolorki:) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję za uznanie, ale jeszcze dużo mi brakuje by dorównać Twoim pięknym pracom.

      Usuń
  4. Piękna
    Moje psisko uwielbia pestki od czereśni i wiśni oraz orzechy

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że złapałaś sutaszowego bakcykla :)

    OdpowiedzUsuń