Uffff, w końcu frywolitkowa serwetka ukończona. Plan był dość ambitny skończyć do Wielkanocy (dodam, że zaczęłam ją supłać zaraz po Bożym Narodzeniu). Niestety plany nie organy grać nie muszą. Po drodze straciłam zapał i robótka musiała swoje odleżeć. Pierwsza jej odsłona była w kwietniu. Na szczęście jestem osobą upartą i to mi pomaga w kończeniu zaczętych prac.
Dane techniczne: wzór pochodzi z gazety Moje Robótki, nici Aida Anchor biała 20, średnica 25cm.
Skoro już się chwalę, to poczyniłam postępy w hardangerowej serwecie.Wyszyte zostały wszystkie ażury, a obecnie zaczynam szyć obrzeże. Potem mereżka i finał. Jak skończę to pokarzę.
Teraz biegnę piec mufinki z czarnymi jagodami, a powody są dwa. Po pierwsze jutro z obozu w Karpaczu wraca mój młodszy syn, a po drugie także jutro jest spotkanie robótkowe na które warto zabrać coś słodkiego by umilić nam czas.
Padłam z wrażenia i leżę. Cuda prawdziwe. Oj kusi mnie hardanger, kusi... Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJaneczko proszę Cię wstań weź igłę w dłoń i spróbuj hardangera. Jest zdecydowanie łatwiejszy niż frywolitka i tak samo wciągający i uzależniający.
Usuńo matko jakie cudeńka!! aż mi się zatęskniło za frywolitką :) a i hardanger dawno nie ruszany.
OdpowiedzUsuńStrasznie szkoda że mnie nie będzie na spotkaniu :(
Madziula wsiadaj w samolot i przybywaj na nasze spotkanie. Oczywiście z robótką w ręku.
UsuńObie piękne , ale pierwsza mnie powaliła, cudo!!!
OdpowiedzUsuńMirelko dziękuję za miłe słowa.
UsuńŚliczne to za mało powiedziane, są przepiękne w szczególności ta pierwsza, tym bardziej, że ja tak nie umiem i fajne są takie spotkania,szkoda, że u nas takich nie ma;(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco
Piękne, poprostu piękne ! Małgosiu, skąd w Tobie takie pokłady cierpliwości do tych cudeniek ?
OdpowiedzUsuńBeatko ja lubię taką dłubaninę, a we frywolitkach jestem zakochana
UsuńAleż piękna serwetka frywolitkowa!!! Dlaczego nie przyniosłaś ze sobą na spotkanie? Obmacałabym spojrzeniem, bo dotykać to świętokradztwo!
OdpowiedzUsuńMega cudowna serwetka! jestem zauroczona!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny oraz miłe słowo.
Pozdrawiam serdecznie Lidka :O)
Hardangerową serwetę już chwaliłam na forum, ale ta frywolitkowa jest mega cudowna :) Ona jest taka warstwowa, czy to tylko na zdjęciu jest taki efekt?
OdpowiedzUsuńMałgosiu dopiero teraz zobaczyłam Twoją CUDOWNĄ serwetkę, co za mistrzostwo,
OdpowiedzUsuńnatomiast ta hardangerowa chyba jest już też gotowa, pozdrawiam
Niestety Irenko serweta hardangerowa jeszcze leży niewykończona i nabiera mocy twórczych. Muszę się zmobilizować i do niej powrócić.
Usuń