W poniedziałek dotarła do mnie paczuszka, a w niej najnowsza książka Jana Stawasza "Frywolitkowe skarby".
Oglądam ja codziennie, by nacieszyć oko pięknymi pracami, a jest w czym wybierać . Znajdują się tu wzory: serwet, kolii, naszyjników, kwiatów, jajek wielkanocnych, spinki do włosów i wiele innych drobiazgów.
Przede mną był trudny wybór od czego zacząć supłać. Zdecydowałam się zrobić tak zwaną spinkę do włosów. Według mnie kwiatek jest na tyle fikuśny i uniwersalny, że będzie świetnie się prezentował na imieninowej kartce.
Jestem ciekawa czy Wasze czujne oko dostrzegło na pierwszym zdjęciu moją nowa zaczętą robótkę. Projekt pochodzi oczywiście z wyżej wymienionej książki.
Robótkowy zakup zawsze cieszy. Oby nie było w niej błędów, jak w pierwszym wydaniu :-)
OdpowiedzUsuńoooo przynieś koniecznie na spotkanie pomacać pragnę stwoszowego dzieła literackiego :)
OdpowiedzUsuńJa też bym chętnie z bliska obejrzała tę książeczkę :)
OdpowiedzUsuńNo imieninowa karteczka z takim kwiatuchem na pewno ucieszy :) Jeśli dobrze widzę, to co zaczęłaś robić, to z myślą o wiośnie , bo na zielonooo :)))
OdpowiedzUsuńKsiążki z ciekawymi technikami oglądam w podobny sposób jak Ty!ech zazdroszczę tej umiejętności!
OdpowiedzUsuńZielona robótka, chyba wszyscy tęsknimy już za wiosną ! Spineczka jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńi na kartykę i jako zakłądka by się sprawdziło takie cydeńko
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
śliczny jest
OdpowiedzUsuń