środa, 26 lipca 2017

Frywolitkowa zakladka

       Zakładki do książek to temat do którego zawsze chętnie wracam. Było tak i tym razem. Według mnie frywolitkowa zakładka to maleńki, ale miły prezent. Szczególnie gdy osobą obdarowaną ma być bardzo sympatyczna koleżanka.
       Kordonek to cieniowana Lizbeth 20. Wzór pochodzi z książki"Tatting with colour" by Rosemarie Peel.

Dziękuje bardzo za odwiedziny, i pozostawione komentarze.
Przesyłam Wam kwiaty z pięknym motylem.
Zapraszam ponownie.
 
 

12 komentarzy:

  1. Zgadzam się, zakładka to zawsze dobry pomysł, a frywolitka jest piękna pod każdą postacią. A Twoja jest cudowna. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Frywolitka, gdzie by nie była i w jakiejkolwiek postaci , jest zawsze cudownością. Urocza jest ta zakładka. Kolorystyka jest dobrym pomysłem, bo kartki książek są białe, druk czarny. Ten kolorowy dodatek jest całkiem dobrze pomyślany.

    OdpowiedzUsuń
  3. jest piękna,jeszcze nigdy nie kupowałam tych nici a le chyba się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  4. Super jest , z mojego ulubionego cieniowanego kordonka. Zresztą w dziedzinie frywolitki wszystko co zrobisz jest cudne.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie frywolitki to nieodgadnione ... ale podziwiam z zachwytem. Piękna zakładka.

    OdpowiedzUsuń
  6. 🦋Wonderful tatting and pictures too🦋

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna zakładka, taki prezent zawsze jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Małgosiu! Twoje frywolitkowe zakładeczki są wszystkie Przeurocze, Mam jedną taką ślicznotkę - Pozdrawiam Gorąco

    OdpowiedzUsuń