sobota, 17 listopada 2012

Frywolitkowa serwetka

       To już czwarty, a może dopiero czwarty rządek (oceńcie same) Renulkowej serwetki. Uważam, że wykonałam kawał dobrej roboty. Pomimo, że to tylko jedno okrążenie, ale jakie szerokie. Przy normalnym supłaniu wyszłyby z tego trzy rzędy, a tu mix wszystko zamknęło się w jednym okrążeniu. Do zrobienia jeszcze jeden rządek i będę na bieżąco z pracą. Chyba, że Renulek mnie ubiegnie i ujawni kolejny.

         Na ostatnim robótkowym spotkaniu dostałam od Marzenki śliczne białe kuleczki robione na szydełku. Wymyśliłam, iż będą to główki dla frywolitkowych aniołków 3D. Teraz siedzę i dłubię sukienki, skrzydełka i aureole. Niestety ostatnia próba zakończyła się fiaskiem. Zamiast kiecki wyszedł kapelusik dla mojej Olci. 


       O zgrozo tyle pracy, a efekt mizerny. Nie poddaję się zaczynam pracę od nowa. Mam nadzieję, że moje wysiłki zakończą się sukcesem i będę mogła Wam się pochwalić piękną świąteczną ozdobą.
       Serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających mojego bloga, i dziękuję bardzo za wszystkie komentarze jakie pozostawiacie.

10 komentarzy:

  1. serwetka bardzo ładna, tak równiutko z taka precyzją robiona robiona, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Olcia w kapelusiku, ha ha ! Świetna ! Małgosiu, serwetka jest piękna, podziwiam Twoją cierpliwość do takiej pracy. Pozdrowienia dla Olci :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również uważam, że to kawał dobrej roboty, zapowiada się świetnie, a kapelusik jaki na miarę ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna serwetka! Frywolisz, oj frywolisz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne rzeczy tworzysz! Dziękuję za udział w candy i zapraszam częściej do odwiedzin:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tyle różności, wspaniała serwetka :)

    OdpowiedzUsuń