środa, 13 lipca 2016

Jezus w cierniowej koronie

Mija czas, płynie czas, 
Czas pogania stale nas....
       Pamiętacie słowa tej piosenki? Tak, tak pochodzą one z filmu Wielka Podróż Bolka i Lolka. 
Ja miałam tak przez ostatnich kilka dni. To był prawdziwy wyścig z czasem by zdążyć i wywiązać się z danego słowa. Podjęłam się wyhaftowania Pana Jezusa w cierniowej koronie. Niby wzorek mi znany (wyszywałam go po raz drugi), tylko jeden kolor muliny, ale krzyżyków troszkę było do wyszycia. No i ta presja czasu z którą trzeba było sobie poradzić. Miałam dwa tygodnie na wykonanie pracy, ale jak się spiełam i zawzięłam to haft skończyłam w dziesięć dni. Teraz pozostaje mi zrobić wielkie uuuffffffff..... i odsapnąć. Choć rączki ciągnie do igiełki.
       Troszkę danych technicznych: rozmiar 106x159 krzyżyków haftowanych czarna muliną Ariadna na rustykalnej aidzie zweigart w kolorze naturalnym 14 ct. 
        Na potrzeby bloga haft zyskał wirtualną ramkę.


Tu hafcik świeżo zdjęty z tomborka jeszcze bez wyszytych konturów.


I finał obrazek wyszyty, uprany i wyprasowany. Gotowy by przekazać go w ręce właścicielki.


Zobaczcie jakie urocze maleństwo spotkałam na swojej drodze. Zapewne zmieściłoby się na mojej dłoni. Na wszelki wypadek nie dotykałam jeżyka by go nie wystraszyć.


Pozdrawiam cieplutko, dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. 
Zapraszam ponownie.

18 komentarzy:

  1. Gosiu jedno wielki WOW, gratuluje super sobie poradziłaś z tematem. Aczkolwiek sam haft mnie nieco przeraża, chyba w domu bym go jednak nie powiesiła.
    Jeżyk uroczy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać, że haft - mimo jednego koloru - wymaga sporo pracy. Pełen podziw z mojej strony za imponujące tempo pracy i piękny efekt.
    Jeżyk uroczy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekny haft i jezyk slodki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. no to szybciorem trzasnęłaś Jezusa :) i tęsknimy za Tobą na spotkaniach a najbardziej zawiedziona że Cię nie było była mała Ola :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecuję poprawę i będę na najbliższym spotkaniu, a Olę wyściskam za wszystkie nieobecności "robótkowej ciotki".

      Usuń
  5. Piękny haft, a jeżyk słodziutki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny haft, przepięknie wyszedł, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo piękny haft...podziwiam za ekspresowe tempo...

    OdpowiedzUsuń
  8. Małgosiu! Przecudny jest ten obrazek, Aż trudno uwierzyć że w 10 dni go wyszyłaś. A Jeżyk słodki - Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  9. Haft jest cudny!
    Coraz bardziej nabieram ochoty na popełnienie czegoś w tematyce religijnej Jezus, Maryja, Św. Rodzina, Ikona taka obdarta - to moje typy. I takie wpisy jak Twój przypomina mi o tej zachciance.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudny haft, też mam ten wzór i kto wie, może kiedyś się pokuszę żeby wyhaftować :) A jeżyk uroczy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ten obraz haftowałam już kilkakrotnie i mam do niego wielki sentyment,tym bardziej podziwiam go u ciebie

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniały haft!!! Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie wyszyłaś Jezusa! A że śmigasz igiełką mistrzowsko to nie dziw że tylko 10 dni Ci to zajęło :)

    OdpowiedzUsuń