poniedziałek, 19 stycznia 2015

Okrągła serwetka

       Dzisiejszy wpis miał dotyczyć troszkę innego tematu, ale postanowiłam dokończyć pokazywanie prac ukończonych, a jeszcze nie prezentowanych na blogu. Oto najnowsza z moich prac. Maleńka okrągła serwetka. Ma zaledwie 17 centymetrów. Wzór pochodzi z książki Sumi Fujishige "Exquise Frivolite" strona 13. Jak już wspomniałam jest to maleństwo, ale pracy przy niej bardzo dużo. W swoich zbiorach nie posiadam czółenka do frywolitki celtyckiej, które bardzo by mi ułatwiło wykonywanie plecionki. Choć supłałam z najmniejszego czółenka jakie posiadam, za każdym razem musiałam nitkę rozwinąć, przepleść i ponownie nawinąć na czółenko. Bardzo żmudna  i czasochłonna praca, a efekt końcowy prawdę powiedziawszy mnie nie zadowala. Powiem krótko. Serwetka się marszczy. Choć próbowałam ją naciągać na różne sposoby. Mam wrażenie, że wzór jest niedopracowany. Na kilku blogach widziałam podobne efekty ( TU ) .Serwetkę robiłam z Aidy Anchora 20 kolor ecru. 
      Tak się zastanawiam, czy mój aparat kłamie???? Co zdjęcie to serwetka ma inny kolor.




   Na zakończenie, by przywołać wiosnę wspomnienie minionego lata, 
czyli kwiaty z babcinego ogrodu.


Witam serdecznie nowe obserwatorki. Proszę rozgośćcie się i zostańcie ze mną na dłużej.
Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. 
Zapraszam ponownie.

9 komentarzy:

  1. Małgosiu, Twoja cierpliwość chyba nigdy się nie kończy i to szczęście dla nas , bo możemy oglądać takie dopracowane cudeńka :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Beautiful again nice to see your post!

    OdpowiedzUsuń
  3. Serwetka bardzo ładna- może spróbuj ją wykrochmalić wtedy będzie sztywna i nie będzie miała żadnych" zmarszczek" :) Pozdrawiam i zostaję na stałe, bo ładnie tu u Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. prześliczna serwetka, choć maleńka, to znajdzie swoje miejsce na pewno:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Serwetka jest cudna! Frywolitka to piękna rzecz, ja jej niestety nie potrafię robić. A kwiatki z ogrodu są przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No tak, tego się właśnie obawiałam... że wejdę i zobaczę takie cudo.... a ja, w lesie ;)
    Piękna serweta Małgosiu :) Muszę się spieszyć z tą moja nauką, żeby mnie czas nie przegonił :)
    Dziękuję za odwiedziny u mnie, ja zostaję u Ciebie, podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z aparatami tak właśnie czasami bywa, że przekłamują kolory. Frywolitka przepiękna.

    OdpowiedzUsuń