poniedziałek, 19 maja 2014

Wiosenny mix

       Witam serdecznie. Od dwóch tygodni nie zaglądałam na bloga, a mam wrażenie że to była wieczność. Na szczęście nie zdążył on porosnąć kurzem. Dużo się działo. Na szczęście wszystko wraca do normy. Robótkowo niewiele przybyło. Przez ten czas dłubałam jedynie Renulkową serwetkę. Siedem rządków już zrobione i napoczęty ósmy. Robótka na sesję fotograficzną powędrowała w plener.


       Przeglądając blogi pozostawiam swój ślad w postaci komentarzy. Wszystkie tak robimy. Jednak mnie czekała miła niespodzianka. U Janeczki mój wpis miał okrągły numerek 15000. Z tej okazji dostałam urocze prezenciki. Janeczko bardzo dziękuję Ci za nie. Tym bardziej się cieszę że są wykonane w technikach całkowicie mi obcych.


       Było robótkowo, a teraz całkowita zmiana klimatu. Tadam, tadam fanfary. Ogłaszam wszem i wobec, że rozpoczęłam tegoroczny sezon przetworów owocowo - warzywnych. Na początek konfitura z rabarbaru i mięty. 

Składniki:
1 kg rabarbaru
0,5 kg cukru
20 listków świeżej mięty (ja dałam 30, a mięta jest delikatnie wyczuwalna)
40 ml rumu

Przygotowanie:R
Rabarbar umyć, osuszyć, obrać i pokroić na 1 cm kawałki. Wrzucić do rondla i zasypać cukrem, dokładnie wymieszać. Postawić na kuchenkę. Doprowadzić do wrzenia (co chwilę mieszając), wyłączyć, zdjąć pianę i ostudzić. Ostudzony rabarbar ponownie włączyć i gotować na średnim ogniu 20-30 min. W tym czasie miętę umyć, osuszyć i drobno pokroić. Dodać rum, miętę, wymieszać, pogotować jeszcze 5 minut. Gorące konfitury przekładać do słoików, mocno zakręcić i postawić do góry dnem. Oryginalny przepis znajdziecie (TU).
Smacznego

Dziękuje bardzo za odwiedziny, i pozostawione komentarze. 
Przesyłam Wam porcję wiosennych kwiatów i zapraszam ponownie.



17 komentarzy:

  1. Piękna serweta. Podziwiam i wzdycham :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Serwetka frywolitkowa w czerwieni pięknie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale ładna ta serwetka, a prezencików zazdroszczę, podobnie jak przetworów - robienie ich to nie moja bajka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Serwetka piekna,kawal roboty, o dzemiku z mieta pojecia nie mialam . Prezenty cudne .

    OdpowiedzUsuń
  5. U Ciebie jak w bajce! Cudo supłasz na tych czółenkach. Ogród jak zaczarowany pięknie ukwiecony. Taka konfitura to palce lizać - zapisuję przepis i od razu mam pytanie, czy można go jeść od razu, czy musi poleżakować w tych słoikach?
    Gratuluję otrzymanych nagród, na wiosnę jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za miłe słowa. U mnie konfitura od razu została napoczęta. Jest wyśmienita. Może spokojnie poczekać do zimy jak i być zjedzona na bieżąco. Wszystko zależy od łasuchów jacy się do niej dobiorą hi, hi, hi.. Świetnie się komponuje z białym serem na kanapce.

      Usuń
  6. Mniam , uwielbiam iete w róznych zestawieniach , ale z rabarbarem chyba bym nie wpadła, że mozna to połączyc. Konfiturka jest pewnie pyszniutak, tez bardzo lubę na białym serku.
    A frywolitka.... moja niedościgniona technika o której nie mam bladego pojęcia a która mnie tak nakręca. Serwetka juz jest zjawiskowa, a skończeniu bedzie to dzieło sztuki
    Pozdrówka serdeczne

    OdpowiedzUsuń
  7. Serwetka pięknie się prezentuje, a konfitury na pewno są pyszne :) gratuluje wygranej.

    OdpowiedzUsuń
  8. O, super, bo ja właśnie rabarbarek też chcę "przetworzyć" :) Serwetka rewelacyjna !

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta serweta zapowiada sie pięknie :D pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. serweta super ,tez ja dziergam

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluje prezentów od Janeczki, ale muszę pochwalić Twoją serwetę, jest przepiękna! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Rabarbar i mięta? To musi być ciekawe połączenie. Akurat rośnie mi ogródku sporo rabarbaru, chyba skorzystam z twojego przepisu:)

    OdpowiedzUsuń
  13. chciałam powiedzieć tylko wow ta frywolitka niesamowita alez musiałaś pracy włożyć jej przepiekna

    OdpowiedzUsuń