Frywolitkowe bransoletki podbiły moje serce (dla przypomnienia kursik ich wykonania znajdziecie
TU). Zapewne już się domyślacie, że supłam je z cieniowanego kordonka zakupionego u
Middi. Jest on bardzo dobrej jakości przez co praca z nim to istna przyjemność. Możecie same to ocenić oglądając zdjęcia.
Bawiąc się nitkami łączyłam je z koralikami i jednolitym kordonkiem. Tylko bransoletka niebiesko - fioletowa w całości powstała z cieniowanej nitki.
Na zakończenie dla wszystkich odwiedzających i komentujących kwiaty z mojej działeczki.
Świetne są te bransoletki, chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńŚLICZNE SĄ I DELIKATNE TE BRANSOLETKI, A KWIATKI OBFICIE KWITNĄ - RAJ DLA OCZU! POZDRAWIAM!
OdpowiedzUsuńŚliczne bransoletki i wzór cudny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękne prace! patrzę i podziwiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne te bransoletki :)
OdpowiedzUsuńNie tylko Twoje serce one podbiły :))) Są prześliczne i arcy mistrzowsko wykonane.
OdpowiedzUsuńPrześliczne! Moja faworytka to beżowo-brązowa :)
OdpowiedzUsuńU mnie z kwiatków to tylko pelargonie na balkonie :), a w ogrodzie na razie sama zieleń :)
Pozdrawiam
Aż mi tu zapachniały te kwiaty!
OdpowiedzUsuńWitam i dziękuję za odwiedziny u mnie :)
OdpowiedzUsuńTe bransoletki wyglądają niesamowicie i bardzo zagadkowo, musiałam poszukać jak je robisz i we wcześniejszym poście zobaczyłam 4 czółenka - choćby nie wiem co, nie zamierzam patrzeć jak to trzeba robić - za trudne...
Idę oglądać resztę postów :)
Bransoletki sa przepiękne
OdpowiedzUsuńŚliczne, a niebiesko-fioletowa jest najlepsza :)
OdpowiedzUsuńFajne plecionki ;) Oj, jak dawno nie miałam czółenek w łapach! Ta czerwono-zielona to moje kolorki na dziś :)
OdpowiedzUsuńW ogródku sierpniowy wybuch kwieci, cudnie jest! Oby jak najpóźniej jesień przyszła, bo tak mi lata żal...
Wzorek bransoletek jest śliczny. Piękne kolorki powstały. Aż mnie nęci by znów spróbować coś zrobić. Tylko tyle, że mogę nie podołać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam