niedziela, 12 maja 2013

Zabawa z Renulkiem - 6 okrążenie

       Po wielu trudach i wysiłkach udało mi się skończyć szósty rządek Renulkowej serwetki. Piszę tak bo w trakcie supłania nitkę porwałam z pięć razy, a chowanie węzełków do przyjemnych nie należy. Serwetka troszkę się marszczy, ale jak obiecuje Renulek w następnym rządku wszystko ładnie się ułoży.

 

       Jeszcze zbliżenie na ostatnie rządki "falbaniastej" serwetki.

 

       Na urodziny pewnego młodzieńca przygotowałam "czekoladownik". Wystarczyło troszkę brystolu, kleju, wstążeczki i papieru do pakowania prezentów i można wyczarować pomysłowe opakowanie na zwykłą czekoladę.

 
      W środku oprócz bombonierki znalazła się kieszonka na kopertę.
       
       Na zakończenie zdjęcie gościa, który wczoraj odwiedził moje krzaczki pigwy. Jest to rzekotka drzewna, która w naszym kraju objęta jest ochrona.

 

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze i zapraszam ponownie.

8 komentarzy:

  1. Z Renulkową serwetką trochę utknęłam, Mam już śnieżynki, ale brakuje mi łączników i teraz kombinuję jak zrobić łączniki razem z tymi nowymi koniczynkami, może mi się uda i nie będę musiała chować tylu końcówek :)
    Fajnego miałaś gościa, tyle że u nas bywa że nie zdążą się ukryć przed naszym Lupusem, bo on, jak ten chłop z piosenki, żywemu nie przepuści :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Renulek fajne rzeczy wymyśla... :) Ty też, bo czekoladki tak opakowane fajnie dostać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wymyśliłaś to opakowanie :) A serweta piękna a jeszcze nieskończona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. serweta po prostu zachwyca

    OdpowiedzUsuń
  5. Frywolitka... marzenie którego chyba nigdy nie spełnię :)ślicznie się prezentuje

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo mi się podoba!!!! wyjdzie naprawdę piękna!
    Cieszę się, że supłasz ze mną :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam Pani Małgosiu:)
    Ja przygodę z frywolitką zaczęłam całkiem niedawno.
    Zaglądam na Wasze blogi i uczę się. Prace są imponujące.
    Również mam wiele pasji, ale czasu za mało...

    Pozdrawiam
    Jolanta

    OdpowiedzUsuń