Za oknem deszczowo, zimno i słoneczka nie widać. Pogoda w sam raz by wykończyć zaczęte robótki. Od dawna marzył mi się frywolitkowy pierścionek. Taki z koralikami i mnóstwem pikotek. Jednak droga od słowa do czynu była dość daleka. W końcu się zmobilizowałam. Przejrzałam tysiące wzorów i dokonałam wyboru. Pierścionek będzie z trzech elementów, a każdy z nich będzie się składał z trzech warstw. Gdy złożyłam wszystkie części okazało się, że jest on za duży na pierścionek. Dorobiłam zapięcie i mam broszkę.
A tak prezentuje się na ręku jako niedoszły pierścionek. Zajmuje prawie całą dłoń.
W swojej pracy wykorzystałam wzory Mary Konior, Jana Stawasza i kwiatuszek z komunijnego wianuszka prezentowany na blogu Za Woalką. Nici to Aida Anhora 20.
Dziękuje bardzo za odwiedziny i pozostawione komentarze. Zapraszam ponownie.
Fantastyczny, powala wielkością, pięknie wykonany.
OdpowiedzUsuńKiedyś zrobiłam broszkę, z jednego podobnego kwiatka :)
Pozdrawiam :)
Broszka świetna!! A jakie ładne pazurki :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNieważne czy pierścionek,czy broszka wygląda i tak,ślicznie:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Jest piękna broszka, ale może również uchodzić za ekstrawagancki pierścionek. Na wielkie wyjście jak znalazł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
broszka rewelacja,czekam zatem na pierścionek
OdpowiedzUsuńŚliczna ! Pogoda zaczyna sprzyjać dłubankom :)
OdpowiedzUsuńPiękna i ciekawa broszka! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBajeczna broszka, cudownie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńCudna brocha! Teraz mały pierścionek do kompletu i można ruszać na podbój męskich serc :)
OdpowiedzUsuńCudna brocha! Teraz mały pierścionek do kompletu i można ruszać na podbój męskich serc :)
OdpowiedzUsuń