Po przeczytaniu tytułu dzisiejszego wpisu proszę nie myślcie że pozbywam się swoich ulubionych czółenek. Do tego chyba nigdy nie dojdzie. Jestem do nich bardzo mocno przywiązana. Ja po prostu postanowiłam pozbyć się nawiniętych na czółenka końcówek nici. Z niezbyt długą nitką zbytnio nie poszaleję, ale mogę zrobić coś pożytecznego co ułatwi mi pracę i tak powstały ogonki do nożyczek. Niby mała rzecz ale bardzo praktyczna. W gąszczu nitek, igieł, czółenek i innych niezbędnych drobiazgów łatwiej się szuka nożyczek. Och jeszcze żeby szydełko zawsze było pod ręką. To byłabym szczęśliwa.
Moje czółenka nie pozostaną zbyt długo samotne bo mam już nowe pomysły i niebawem trzeba będzie nawijać nowe kordonki.
Pozdrawiam cieplutko, dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze.
Zapraszam ponownie.
Prześliczne!
OdpowiedzUsuńŚliczne przywieszki :)
OdpowiedzUsuńVery practical and beautiful :-) I love the way you attached the tails to the scissors !!!
OdpowiedzUsuńJednym słowem mała rzecz a cieszy . Bardzo lubię takie przydatne drobiazgi a jak jeszcze są takie cudne to tym bardziej :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przepiękne wytwory, podziwiam prace frywolitkowe!
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńGorgeous tatting, and exquisite touch with great purpose well needed and makes one feel royal🌹💟🌹
OdpowiedzUsuńPomysłowe i śliczne wykorzystanie nitek:)
OdpowiedzUsuńPiękne i praktyczne. Raz na jakiś czas akcja uwalniania czółenek jest niezbędna. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńMałgosiu! Miałaś fajny pomysł na te zawieszki,Są bardzo Śliczne ale i praktyczne, Masz też Cudowne nożyczki - Pozdrawiam Cię Cieplutko
OdpowiedzUsuńŚliczności :) Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę takich umiejętności :) Ja dopiero raczkuję z czółenkami, ale może kiedyś ... uda mi się zrobić coś podobnego - haha :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na wykorzystanie końcówek nici :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na uwolnienie czółenek. Wykorzystałaś je bardzo praktycznie i jak ładnie to wygląda. A jakie masz super nożyczki. Ja kiedyś sobie kupiłam kiedyś jedne takie podobne, ale bardzo słabo tną.
OdpowiedzUsuńŚlicznie to wyszło :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł ! Potwierdzam : takie dzyndzolki bardzo ułatwiają szukanie nożyczek. Czasami myślę, że większość moich rzeczy powinna mieć taką zawieszkę :))) Śliczna nitka !
OdpowiedzUsuńPiękne ogonki :)
OdpowiedzUsuńCudowne :)
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz Małgosiu za pomocą tych czółenek, cudeńka!!!!
OdpowiedzUsuńJakie piękne 'ogonki' mają twoje nożyczki :) Aż miło patrzeć na takie kreatywne użycie resztek nitki.
OdpowiedzUsuńOniemiałam, takie cuda i cudeńka!! Pozdrawiam ciepluteńko <3
OdpowiedzUsuńAle to jest fajny pomysł na taką ozdóbkę nożyczek! Super!
OdpowiedzUsuń