Za oknem deszczowo, zimno i słoneczka nie widać. Pogoda w sam raz by wykończyć zaczęte robótki. Od dawna marzył mi się frywolitkowy pierścionek. Taki z koralikami i mnóstwem pikotek. Jednak droga od słowa do czynu była dość daleka. W końcu się zmobilizowałam. Przejrzałam tysiące wzorów i dokonałam wyboru. Pierścionek będzie z trzech elementów, a każdy z nich będzie się składał z trzech warstw. Gdy złożyłam wszystkie części okazało się, że jest on za duży na pierścionek. Dorobiłam zapięcie i mam broszkę.
A tak prezentuje się na ręku jako niedoszły pierścionek. Zajmuje prawie całą dłoń.
W swojej pracy wykorzystałam wzory Mary Konior, Jana Stawasza i kwiatuszek z komunijnego wianuszka prezentowany na blogu Za Woalką. Nici to Aida Anhora 20.
Dziękuje bardzo za odwiedziny i pozostawione komentarze. Zapraszam ponownie.
sobota, 24 sierpnia 2013
niedziela, 18 sierpnia 2013
środa, 14 sierpnia 2013
W słoiku i z piekarnika
Dzisiejszy wpis nie będzie o robótkach, a to za sprawą darów natury które pochodzą z mojej działeczki.
Z cukinii można wyczarować wiele pyszności. Na początek zrobiłam cytrynowy dżem z cukinii. Kto nie wie co stanowi zawartość słoiczka ten nie zgadnie. Palce lizać.
Przepis wypatrzyłam na blogu Moje przetwory, a oryginał znajdziecie na stronie Wielkie Żarcie.
Były też placki według przepisu Janeczki. Polecam pychotka. Zapiekanka, ale nie zdążyłam jej obfotografować bo tak szybko zniknęła.
Z jabłek upiekłam ciasto o wesołej nazwie Uśmiech teściowej.
Składniki:
3 szkl. mąki
3/4 szkl cukru
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 margaryna
1 cukier waniliowy
2 łyżki śmietany
3 żółtka
Z wyżej wymienionych składników zagnieść ciasto i na godzinkę schować je do lodówki.
Jabłuszka obieramy, wydrążamy gniazda nasienne i kroimy w plasterki.
1 duży budyń (na 0,75l mleka) lub 2 małe gotujemy wg przepisu na opakowaniu.
2/3 ciasta wylepiamy dno blachy. Na to jabłuszka. Ja posypałam je cynamonem (jak kto lubi). Kolejną warstwę stanowi gorący budyń, na którym rozrzucam pozostałą część ciasta ( ja rwę je paluszkami).
Piekę w temp. 175st. około godzinki. Smacznego.
Teraz biegnę do robótek, by się zrelaksować po tak pracowitym dniu.
Z cukinii można wyczarować wiele pyszności. Na początek zrobiłam cytrynowy dżem z cukinii. Kto nie wie co stanowi zawartość słoiczka ten nie zgadnie. Palce lizać.
Przepis wypatrzyłam na blogu Moje przetwory, a oryginał znajdziecie na stronie Wielkie Żarcie.
Były też placki według przepisu Janeczki. Polecam pychotka. Zapiekanka, ale nie zdążyłam jej obfotografować bo tak szybko zniknęła.
Z jabłek upiekłam ciasto o wesołej nazwie Uśmiech teściowej.
Składniki:
3 szkl. mąki
3/4 szkl cukru
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 margaryna
1 cukier waniliowy
2 łyżki śmietany
3 żółtka
Z wyżej wymienionych składników zagnieść ciasto i na godzinkę schować je do lodówki.
Jabłuszka obieramy, wydrążamy gniazda nasienne i kroimy w plasterki.
1 duży budyń (na 0,75l mleka) lub 2 małe gotujemy wg przepisu na opakowaniu.
2/3 ciasta wylepiamy dno blachy. Na to jabłuszka. Ja posypałam je cynamonem (jak kto lubi). Kolejną warstwę stanowi gorący budyń, na którym rozrzucam pozostałą część ciasta ( ja rwę je paluszkami).
Piekę w temp. 175st. około godzinki. Smacznego.
Teraz biegnę do robótek, by się zrelaksować po tak pracowitym dniu.
piątek, 9 sierpnia 2013
Lenistwo
Urlop, słońce i żar z nieba nie nastrajają robótkowo. Dopadła mnie niemoc twórcza. Najchętniej leżałabym w cieniu na leżaku i podziwiała obłoki na niebie. Totalne lenistwo. Mam zaczętych kilka projektów, ale nie mogę się zmobilizować by je zakończyć. W ostatnim czasie zakupiłam po raz kolejny piękne kordonki u Midii .
Z połączenia cieniowanej czerwieni i jednolitej Aidy Anhora, powstała kolejna bransoletka.
W Qunszt nabyłam półfabrykaty i akcesoria do biżuterii. W mgnieniu oka stworzyłam takie oto kolczyki.
Dziękuje bardzo za odwiedziny i pozostawione komentarze. Przesyłam Wam kwiaty i zapraszam ponownie.
Z połączenia cieniowanej czerwieni i jednolitej Aidy Anhora, powstała kolejna bransoletka.
W Qunszt nabyłam półfabrykaty i akcesoria do biżuterii. W mgnieniu oka stworzyłam takie oto kolczyki.
Zawieszkę lampwork przyozdobiłam frywolitką i powstała przewieszka w iście wakacyjnych kolorkach.