Zabawa - Sal organizowana przez Pelasię wystartowała na początku stycznia. Tematem są cztery pory roku. Obrazki bardzo delikatne i kobiece. W sam raz na długie zimowe wieczory. Ostatnio sporo pracuję więc na wyszywanie mam bardzo mało czasu. Powolutku stawiałam pierwsze krzyżyki by dziś móc się pochwalić pierwszym obrazkiem. Oto on, a Tu możecie podziwiać prace pozostałych uczestniczek zabawy.
Kto mnie zna wie, to wie że jestem "uparta baba". Jak sobie coś postanowię to choćby mnie kroili i posypywali solą to i tak dopnę swego. Podobnie rzecz się miała z decoupagem. Postanowiłam rozpocząć przygotowania do Wielkanocy. Jak Wielkanoc to jajka. I się zaczęło. Musiałam spróbować swoich sił i zrobić kilka decoupagowych. Na pierwszy ogień poszły jajka styropianowe i kurze. Oba wylądowały w koszu. Nic mi nie wyszło. Na styropianie serwetki rozmokły i oblazły. Na kurzym było już lepiej, ale kolorystyka i efekt końcowy mnie nie zadowalały. Jakieś takie smutne i nijakie. Potem było już lepiej. Trzecie jest w stokrotki i koniczynki. Z tego byłam już zadowolona. Potem powstały w króliczki i w łowicką wycinankę. Muszę zrobić jeszcze kilka bo to miła odskocznia od krzyżyków i frywolitki.
niedziela, 17 lutego 2013
piątek, 15 lutego 2013
Candy w Magicznej Kartce
Sklep Magiczna Kartka ogłasza Candy. Zabawa trwa do 21.02.2012. Do zdobycia tekturki o tematyce Wielkanocnej oraz dziecięcej. Po więcej szczegółów zapraszam tu.
sobota, 9 lutego 2013
Odrobina chwalipiętstwa
Dziś post dla wytrwałych ze sporą ilością zdjęć, a to za sprawą wygranego Candy u Dzikiej Kotki. Paczka, która do mnie dotarła sprawiła mi ogromną radość. Cieszyłam się jak mała dziewczynka wyjmując z koperty cudeńka jakie dostałam. Zawartości koperty boję się wymieniać, żeby czegoś nie pominąć. Niech te zdjęcia oddadzą wspaniałą i bardzo bogatą zawartość przesyłki.
Ewo dziękuję bardzo za tak "iście królewski" podarek.
Nie bardzo mam co pokazać z moich prac. Wszystkie projekty jeszcze w toku. Dlatego dziś dwie prace mojego męża. Do niedawna nie wiedziałam, że z wikliny papierowej można wyczarować takie cudeńka. Jeszcze jesienią powstał bucik, w którym idealnie mieści się wazonik z kwiatami. Mam nadzieję, że słoneczniczki rozświetlą Wam te szare i pochmurne dni.
Na moje zamówienie powstała szkatułka na przydasie. Jest ona bardzo funkcjonalna. Sutaszowe sznureczki mają swoje szufladki. Na górze koraliki. Każdy kolor w innej filce. Są też przegródki w których mogę trzymać akcesoria niezbędne do tworzenia biżuterri.
Żeby nie było tak całkiem bez moich prac. To pokarzę obrazek, który wisi w przedpokoju. Wzór pochodzi z "Haftów Polskich" . Bardzo go lubię. Jest dla mnie taki troszkę tajemniczy. Do końca nie jest wiadome co się kryje za tymi uchylonymi drzwiami. Wszystko jest sprawą naszej wyobraźni.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających mojego bloga, i dziękuję bardzo za wszystkie komentarze jakie pozostawiacie.
Ewo dziękuję bardzo za tak "iście królewski" podarek.
Nie bardzo mam co pokazać z moich prac. Wszystkie projekty jeszcze w toku. Dlatego dziś dwie prace mojego męża. Do niedawna nie wiedziałam, że z wikliny papierowej można wyczarować takie cudeńka. Jeszcze jesienią powstał bucik, w którym idealnie mieści się wazonik z kwiatami. Mam nadzieję, że słoneczniczki rozświetlą Wam te szare i pochmurne dni.
Na moje zamówienie powstała szkatułka na przydasie. Jest ona bardzo funkcjonalna. Sutaszowe sznureczki mają swoje szufladki. Na górze koraliki. Każdy kolor w innej filce. Są też przegródki w których mogę trzymać akcesoria niezbędne do tworzenia biżuterri.
Żeby nie było tak całkiem bez moich prac. To pokarzę obrazek, który wisi w przedpokoju. Wzór pochodzi z "Haftów Polskich" . Bardzo go lubię. Jest dla mnie taki troszkę tajemniczy. Do końca nie jest wiadome co się kryje za tymi uchylonymi drzwiami. Wszystko jest sprawą naszej wyobraźni.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających mojego bloga, i dziękuję bardzo za wszystkie komentarze jakie pozostawiacie.